niedziela, 10 kwietnia 2016

Triple Blond


Dzisiejszy wieczór z trzema blondynami. 😈
Triple Blond - Belgian ALE z browaru Cornelius. Sam termin "Tripel" pochodzi z lat '50 z terenów Belgii i Holandii. Etymologia nie jest do końca znana, choć mówi się, że oznacza trzy razy mocniejsze, niż zwykle, piwo, albo o trzykrotnie większej zawartości słodu przy jego produkcji. To cechuje się bardzo przyjemnym, słodowym zapachem i ładnym, pomarańczowym kolorem. W smaku lekkie zaskoczenie po słodkich doznaniach zapachowych - lekka chmielowość, ale i dobrze wyczuwalny słód pszeniczny. Gdzieś tam skrywa się delikatny smak pomarańczy. Kiedyś było dla mnie zbyt wytrawne, teraz podobają mi się te wszystkie smaki rozlewające się na języku.
Polecam chcącym poszerzyć horyzonty - piwo jest w niezbyt zaporowej cenie, ok. 4 zeta. ;-)

wtorek, 5 kwietnia 2016

Australian Weizenbock


"Dzień jak co dzień, otwieram piwo, nalewam do szklanki i biorę wielkiego soczystego łyka. Nagle bestia o wielkich rogach koźlaka w swej ciemności uderza kopytem o kopyto tworząc pioruny. W tej scenerii daje się dostrzec mnie, skromnego czarnoksiężnika szepczącego w nieznanym języku, a z każdym słowem mgła spowija bestię i gładzi jej temperament. Czar dopełnia się, a ja nabieram powietrza w płuca i wracam tam skąd przybyłem, czyli do mojego wygodnego fotela. I teraz nie wiem, czy jestem sobą, a to był sen, czy jestem czarnoksiężnikiem, któremu się śni, że pije mocne, przepyszne piwo pszeniczne." Australian Weizenbock od Doctorów. Wyrazisty pszeniczniak, z intensywnym zarówno zapachem, jak i smakiem - wyczuwalna jest owa moc "bestii" z etykietki. Niezbyt gorzkie. 44 IBU, 17,5°Blg, 7% alk. Dobre na taki wieczór, jak ten. 

sobota, 2 kwietnia 2016

Beer Geek Madness 2016

fot. Mariusz Gilewicz
Udało mi się spotkać Tomasza Kopyrę na Beer Geek Madness. :D
Świetna impreza!
Mój faworyt, niestety nieprodukowany seryjnie: Bizon Bock - przepyszne piwo wędzone, na drożdżach szampańskich, z trawką rodem z Żubrówki. ;)