Bilberry Milkshake IPA z Browaru Stu Mostów - IPA, mleko, jagody.
W kolorze buraczkowym, z lekko zaczerwienioną, drobnopęcherzykową pianą.
Zapach jest niesamowity! Nie wiem, od czego tu zacząć. Pierwsze, co mi się rzuciło, to mleczny szejk z jagodami. Ale tuż za nim czai się świeży, chmielowy aromat. A co za smak! Dawno czegoś tak zaskakującego nie piłem. Z mlecznych obłoczków spadają jagody - scena jak z baśniowego świata. Subtelna słodycz, lekki kwasek. Oprócz samych jagód na dalszym planie wychodzą cytrusy. Goryczka nie jest za duża i jak dla mnie idealna tutaj. Piwo jest słodowe, choć nie do przesady. Płatki owsiane dodają gładkości, wysycenie jest średnie, co daje bardzo pijalne połączenie.
Mogę polecić z ręką na sercu! Chcę go więcej!
piątek, 25 sierpnia 2017
wtorek, 22 sierpnia 2017
Wild Sour Pigwa - Fortuna w kooperacji z Boon
Piwo z dodatkiem lambika i soku z pigwy - zapowiada się obiecująco. O Lambikach było już wcześniej. Co ma do zaoferowania Fortuna?
Piwo ładnie się pieni, piana jest gęsta, drobnopęcherzykowa, stoi długo. Sam płyn mętny z lekka, jasnobursztynowy przechodzący w beż.
W pierwszej chwili dostajemy po nosie solidną dawką owoców. Jest słodko, bardzo słodko. Owocowo. Po chwili, po kolejnym "niuchu" wyłania się lambicowa dzikość. W smakucudo kwas. Nie jest przesadnie słodko, co się czasem zdarza. Gdyby zamknąć oczy, można przenieść się do stajni. Świetna jest lekka cierpkość tegoż piwa, pije się bardzo lekko, przyjemnie. Chętnie wrócę do niego, o ile będzie jeszcze na półce.
Piwo ładnie się pieni, piana jest gęsta, drobnopęcherzykowa, stoi długo. Sam płyn mętny z lekka, jasnobursztynowy przechodzący w beż.
W pierwszej chwili dostajemy po nosie solidną dawką owoców. Jest słodko, bardzo słodko. Owocowo. Po chwili, po kolejnym "niuchu" wyłania się lambicowa dzikość. W smaku
Subskrybuj:
Posty (Atom)