niedziela, 16 października 2016

You're a wizard, Harry!

Earl Grey American Blonde - takiej nazwy jeszcze nie słyszałem. Kolejna pozycja z Browaru Brodacz.


Był sobie Harry. Na studiach przeprowadził się z Anglii do USA. Jak każdy szanujący swój kraj Anglik uwielbiał herbatę. jednak w Ameryce piej się piwo. Postanowił połączyć te dwa napoje i stworzył niesamowicie orzeźwiające połączenie piwa i herbaty, które przyprawił owocowym amerykańskim chmielem. Powstał napój tak prosty a zarazem wyrazisty, który zachował łatwość picia herbaty i wyrazistość amerykańskiego rewolucyjnego piwa.


Piwo jest brązowokarmazynowe, mętne. Piany brak - znika praktycznie od razu. Pachnie herbacianie - cytrusowo. W smaku jest wyjątkowo delikatnie. Jak niezbyt mocna herbata. Słodowe, z cytrusowymi nutami. Ale herbata najintensywniejsza.

Można spróbować, bo całkiem pijalne, ale nie powala na kolana.