sobota, 1 października 2016

Whisker - Sour Milk Saison


Saison - gatunek wywodzący się z Francji, warzony i przechowywany do spożycia w okresie letnim głównie przez robotników. Piwo to było czasem istną mieszanką zbóż - brano to, co było pod ręką.

W wydaniu Browaru Wąsosz mamy dwa saisony: z hibiskusem i wiśnią (A1) oraz z hibiskusem i czerwoną porzeczką (A2).

Kwaśny mleczny saison z owocami oraz kwiatem hibiskusa. Zakwaszany czystą kulturą Lactobacillus helveticus. Piwo sesyjne i degustacyjne zarazem. Minimalizm tylko na etykiecie.


A1

Zaczyna się bardzo miło. Burgundowy płyn ozdabia drobnopęcherzykowa piana, która ostatecznie pozostaje tylko na brzegach. Piwo pachnie wiśnią. Czuć też słody jęczmienne i pszeniczny.
Największa zabawa rozpoczyna się po pierwszym łyku! Jest niesamowicie! Z początku trochę, jak inne kwasy. Jest bardzo wiśniowo. Zaraz po przełknięciu znikają, a w ich miejscu pozostaje delikatny mleczny posmak nadany przez laktozę i mleko w proszku. Na tyle, na ile kojarzę kwiat hibiskusa z herbaty, to jest tu bardzo delikatnie wyczuwalny. Jednak zdecydowanie dominują wiśnie i mogą one nieco przesłaniać pozostałe smaki.

A2

A2 od A1 na pierwszy rzut oka różni się lekko zaróżowioną pianą. Ta utrzymuje się nieco lepiej. "Oczywistą oczywistością" jest tu zapach czarnej porzeczki. W tle coś podobnego, jak w A1 - delikatny aromat słodowy. Zapachem przypomina Redd'sa, czy inne Somersby... ale tylko przypomina!
Ach! I znów zaczyna się festiwal doznań! Po pierwszym łyku, podobnie jak wiśnia, uwodzi smakiem czarna porzeczka w towarzystwie kwasu mlekowego. Podobnie, jak poprzednio, piwo charakteryzuje się subtelnym mlecznym finiszem, z drobną różnicą - w wiśniowym był on wyrazistszy.

Podsumowanie

Oba piwa są genialne! Gdybym miał wybierać faworyta, po chwili namysłu wybrałbym A1. Pewnie dlatego, że wolę wiśnie. Ale powtarzam: oba są świetne i warte przynajmniej spróbowania. 
I wątpię, że na spróbowaniu się skończy.