poniedziałek, 26 września 2016

Lady M


Mmmmój miły, witaj w moim zielonym świecie! Oszołomię cię chmielem i ukoję odrobiną mięty. Od tej zieloności zawiruje twój świat i zostaniesz ze mną na zawsze! Oplotę cię moim bluszczem, szepnę do ucha historię kilku słodów... Zostaniesz? Na kolację? ...Ze śniadaniem?

Mint IPA z Browaru Jana uwodzi od samego początku. Swym spojrzeniem z etykiety przyciąga uwagę. Złocisty, delikatnie zmętniony płyn, okraszony sztywną pianą, wydziela miły dla nosa zapach i kusi... Wśród charakterystycznych dla ipy cytrusów wyłania się mięta - subtelna, acz wyraźna. Wiesz, że powinieneś kontynuować, kiedy tylko zwilżysz usta. Kiedy piwo zaczyna wypływać ze szklanki i trafia na kubki smakowe, zaczynasz czuć miętę do Lady M. Z początku zmysły wyczuwają cytrusy, z dominującą, lekką grapefruitową goryczką. Jednak zza nich wyłania się mięta. Kiedy ostatni łyk przelewa się przez gardło, mięta zostaje jeszcze na chwilę, jak ostatnie promienie zachodzącego słońca.