niedziela, 16 kwietnia 2017

Porter z browaru Konstancin

Porter ma ciemnobrązową barwę, pełny smak ze śliwkowymi i czekoladowymi akcentami. Puszysta piana połączona z aksamitną teksturą piwa nie pozwala o sobie zapomnieć.
Na powitanie dostajemy po nosie słodkim, karmelowym aromatem, śliwkami, ciemnym pieczywem. Potem zauważamy smolistoczarną barwę i ładną, brązowawą, drobnopęcherzykową piankę, która powoli zaczyna zanikać, lecz pozostawia po sobie obwódkę dookoła i cienką warstwę bąbelków w środku.
Po pierwszym łyku wyraźnie rozgrzewające. Czuć alkohol - tu podchodzi smakiem troszkę pod barley wine. Do tego słodowy charakter, wytrawność czekolady, Piwo jest gęste, treściwe, oleiste i przyjemnie oblepia usta. Jest gładkie, wręcz aksamitne, jak podaje etykieta. Wysycenie jest prawie bliskie zeru. Jak znajdę, to kupię ponownie, bo ciekawi mnie, jakie będzie po odleżeniu, kiedy osłabnie nieco jego alkoholowy charakter i uwydatnią się niektóre smaki...
Podsumowując, Porter Konstancina jest bardzo przyjemny w odbiorze, więc polecam.