piątek, 13 maja 2016

Simcoe session IPA


Sesyjne, znaczy dla studenta, przed sesją? :-P
Nie, ale jak najbardziej polecam na skołatane nerwy. ;-)
Piwa sesyjne są "lepiej przyswajalne", "lżejsze", o mniejszej zawartości alkoholu, niż inne z danego gatunku. Cechują się również mniejszą goryczką. Taki na przykład Simcoe ze zdjęcia: 4,7%, 53 IBU.

niedziela, 10 kwietnia 2016

Triple Blond


Dzisiejszy wieczór z trzema blondynami. 😈
Triple Blond - Belgian ALE z browaru Cornelius. Sam termin "Tripel" pochodzi z lat '50 z terenów Belgii i Holandii. Etymologia nie jest do końca znana, choć mówi się, że oznacza trzy razy mocniejsze, niż zwykle, piwo, albo o trzykrotnie większej zawartości słodu przy jego produkcji. To cechuje się bardzo przyjemnym, słodowym zapachem i ładnym, pomarańczowym kolorem. W smaku lekkie zaskoczenie po słodkich doznaniach zapachowych - lekka chmielowość, ale i dobrze wyczuwalny słód pszeniczny. Gdzieś tam skrywa się delikatny smak pomarańczy. Kiedyś było dla mnie zbyt wytrawne, teraz podobają mi się te wszystkie smaki rozlewające się na języku.
Polecam chcącym poszerzyć horyzonty - piwo jest w niezbyt zaporowej cenie, ok. 4 zeta. ;-)

wtorek, 5 kwietnia 2016

Australian Weizenbock


"Dzień jak co dzień, otwieram piwo, nalewam do szklanki i biorę wielkiego soczystego łyka. Nagle bestia o wielkich rogach koźlaka w swej ciemności uderza kopytem o kopyto tworząc pioruny. W tej scenerii daje się dostrzec mnie, skromnego czarnoksiężnika szepczącego w nieznanym języku, a z każdym słowem mgła spowija bestię i gładzi jej temperament. Czar dopełnia się, a ja nabieram powietrza w płuca i wracam tam skąd przybyłem, czyli do mojego wygodnego fotela. I teraz nie wiem, czy jestem sobą, a to był sen, czy jestem czarnoksiężnikiem, któremu się śni, że pije mocne, przepyszne piwo pszeniczne." Australian Weizenbock od Doctorów. Wyrazisty pszeniczniak, z intensywnym zarówno zapachem, jak i smakiem - wyczuwalna jest owa moc "bestii" z etykietki. Niezbyt gorzkie. 44 IBU, 17,5°Blg, 7% alk. Dobre na taki wieczór, jak ten. 

sobota, 2 kwietnia 2016

Beer Geek Madness 2016

fot. Mariusz Gilewicz
Udało mi się spotkać Tomasza Kopyrę na Beer Geek Madness. :D
Świetna impreza!
Mój faworyt, niestety nieprodukowany seryjnie: Bizon Bock - przepyszne piwo wędzone, na drożdżach szampańskich, z trawką rodem z Żubrówki. ;)



wtorek, 29 marca 2016

Lemon Drop


Lemon Drop IPA. Myślę sobie, kolejny single hop, chyba jakoś bardzo mnie nie zaskoczy. Z pozoru nic wielkiego. Ale to tylko pozory. Prawda, standardowo czuć cytrusowe nuty. Ale jest w nich pod koniec jakaś delikatność. Początkowa ziołowa goryczka ustępuje... delikatnemu smakowi owoców - ponoć leśnych... Ogólnie całkiem przyjemne. 

środa, 16 grudnia 2015

X-Rye


X-Rye, czyli zimowo świątecznie znów. Tym razem podróż w karmelowo czekoladowe doznania. Chyba wolę się w tych kręgach obracać, choć miodowe towarzystwo Piernikowego focha też niczego sobie. Tu jednak mamy coś zupełnie innego. Wyrazistsze. I ten zapach... Czuć jakby pierniczki z nadzieniem, murzynka, coś w ten deseń. I... pomarańcze? W smaku też. Świetne! Na prawdę super!

wtorek, 15 grudnia 2015

Piernikowy foch


Ja pierniczę! Piernikowy foch od Jana Olbrachta to ciemne piwo dolnej fermentacji. Pierwszą falę doznań zapachowych poczułem po rozszczelnieniu butelki, kolejną przy nalewaniu, jeszcze następną przy przełożeniu ust do pokalu. 🍯 Miodzio, trochę korzenne - czuć cynamon, kolendrę, goździki, trochę piernikowate. Podobnie ze smakiem. Delikatny. Ale spodziewałem się czegoś intensywniejszego. Piwo pije się lżej, niż sahti (Koniec Świata Pinty). Goryczki praktycznie brak. Alkoholu 5,6%. Wkrótce może porównam z innym "świątecznym".

niedziela, 13 grudnia 2015

Sorachi Ace


"Spójrz szklance w oczy i posłuchaj, co szepcze mgiełka: Moja. Kokosowa. Przyjemność." 🌴 
Single hop IPA od Doktorów. W zapachu po paru minutach wychodzi z ukrycia kokos. Ale jest bardzo delikatny. Szkoda, że mam katar, bo bym go lepiej czuł. W smaku goryczka spora, jak to w ipach, ale nie przeszkadza, nie zalega. I gdzieś tam jakby kokos, ale bardzo daleko się kryje. 
Ogólnie piwo lekko się pije. Czekałem na nie z niecierpliwością, ale trochę inaczej je sobie wyobrażałem.

poniedziałek, 23 listopada 2015

Dyniamit!


Znów Pinta. Tym razem USA Pumpkin Ale - piwo o dyniowym kolorze. I nie tylko. 
Pachnie bananową słodyczą, jak pszeniczne. W smaku z lekka korzenne. Grzańcowe. Czuć goździki, imbir. I gdzieś tam kryje się tytułowa DYNIA. Wypiłbym kolejne. 👍
A czemu ostatnio tyle piw? Zaszalałem i kupiłem więcej, na zapas. Ale chyba lepiej wyjdzie dla mojego portfela, kiedy będę kupował po jednym. 

środa, 18 listopada 2015

Smoky Joe


Smoky Joe - whisky stout od Ale Browaru. Dawno nie piłem wędzonego piwa. Z przezroczystą etykietą (to, co jest czarne, nie jest wydrukowane - to widać piwo). Kolor smoły. W zapachu whisky i jakaś słodycz. W smaku delikatne nuty wędzone. Średnia goryczka, średnia słodycz, choć bardziej wyraźna. Przyjemne, smaczne, pijalne.